Typ tekstu: Książka
Autor: Janicka Bożena, Janda Krystyna
Tytuł: Gwiazdy mają czerwone pazury
Rok: 1998
dzień premiery. Pochyła scena, czarna, monumentalna dekoracja, czarne lustro jako posadzka, kurtyna dymna, kurtyna świetlna, dymy, chóry, muzyka - łagodnie to określając - patetyczna, no i na koniec zapadnia. Jak się nie uda, to nam nigdy nie darują.
Nie wiem co i jak działo się tego wieczora, grałam jak w transie. Płakałam, krzyczałam, turlałam się, wyłam. Mogłam sobie pozwolić w tej roli na użycie jaskrawych środków, bo wiedziałam, że reżyser, Zygmunt Hübner pilnuje, żebym nie przesadziła. Mówił: spokojniej, mniej sentymentalnie, mądrzej, mniej tandetnie... Pani jest wszystkim tym, czego zawsze nie lubiłem... Błagałam żeby w scenie pożegnania Medei z dziećmi pozwolił mi grać bardziej
dzień premiery. Pochyła scena, czarna, monumentalna dekoracja, czarne lustro jako posadzka, kurtyna dymna, kurtyna świetlna, dymy, chóry, muzyka - łagodnie to określając - patetyczna, no i na koniec zapadnia. Jak się nie uda, to nam nigdy nie darują.<br>Nie wiem co i jak działo się tego wieczora, grałam jak w transie. Płakałam, krzyczałam, turlałam się, wyłam. Mogłam sobie pozwolić w tej roli na użycie jaskrawych środków, bo wiedziałam, że reżyser, Zygmunt Hübner pilnuje, żebym nie przesadziła. Mówił: spokojniej, mniej sentymentalnie, mądrzej, mniej tandetnie... Pani jest wszystkim tym, czego zawsze nie lubiłem... Błagałam żeby w scenie pożegnania Medei z dziećmi pozwolił mi grać bardziej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego