losu, kontrolowanie ich wydatkowania. I wtedy przełożony byłby na miejscu a nie w Warszawie. I to jest dla mnie wyjaśnieniem nagłaśniania rzekomej krzywdy jakiej doznaje biedny inkubator od miejscowych władz. Jeżeli Ministerstwo Gospodarki rzeczywiście wycofa swoje fundusze - nie wiemy jakie ? - to będziemy mieli potwierdzenie komu to zawdzięczamy, i że przyczyną krzykliwych pohukiwań nie jest dobro społeczne, a prywatne interesy. Gdzie jest powiedziane, że prezesem Stowarzyszenia CERP musi być ciągle ta sama osoba? Po 10 latach człowiek się wypala i może czas na zmianę? Nie ma ludzi niezastąpionych. A straszenie Panem z Warszawy pozostawiam bez komentarza i do oceny czytelników. Moja rada