ścieżek przedeptanych?<br>Ile deszczów, ile śniegów<br>wiszących nad latarniami?<br><br>Ile listów, ile rozstań,<br>ciężkich godzin w miastach wielu?<br>I znów upór, żeby powstać<br>i znów iść, i dojść do celu.<br><br>Ile w trudzie nieustannym<br>wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń?<br>Ile chlebów rozkrajanych?<br>Pocałunków? Schodów? Książek?<br><br>Ile lat nad strof tworzeniem?<br>Ile krzyku w poematy?<br>Ile chwil przy Beethovenie?<br>Przy Corellim? Przy Scarlattim?<br><br>Twe oczy jak piękne świece,<br>a w sercu źródło promienia.<br>Więc ja chciałbym twoje serce<br>ocalić od zapomnienia.<br><br>IV<br><br>Oto jest nasz dzień codzienny,<br>nasze małe budowanie,<br>trud uparty i niezmienny,<br>nieustanne kształtowanie.<br><br>Słońce wschodzi i zachodzi,<br>drzewa kwitną, liście