propagandy, która - jak się okazuje - zakorzeniona została na stałe w wielu umysłach, uważanych za mniej lub bardziej światłe, nie tylko zresztą na Wschodzie, lecz również na Zachodzie. Francja okazała się pod tym względem nadzwyczajnie podatnym gruntem, ze względu na swoje upamiętnianie przy każdej nadarzającej się okazji rewolucyjne tradycje.<br>Opublikowanie "Czarnej księgi komunizmu" rozpętało nad Sekwaną huragan polemik, które nie słabną od ponad pół roku. Odpowiedniejsze byłoby zresztą zastąpienie słowa "polemiki" określeniem "'zmasowane ataki" na głównego koordynatora tej zbiorowej pracy - Stephane'a Courtois, znanego historyka z renomowanego Państwowego Instytutu Poszukiwań Naukowych (CNRS), wybitnego specjalisty od historii komunizmu. O co oskarża się go we