zawsze, gdy ma na to ochotę, powinienem doprowadzać ją do orgazmu, taki psi obowiązek męża, mój mąż zawsze dba, aby mi było cudownie, ja jemu gotuję obiadki, on zmywa i wyrzuca śmieci, tak to sobie przyjemnie urządziliśmy, po pracy wraca prosto do domu, oglądamy te same filmy, czytamy te same książki, słuchamy tej samej muzyki, my lubimy to, a nie lubimy tego, ziemniak staje mu w gardle, zakrztusił się, Joanna uderza go w plecy, o Boże, nie powiem jej, że wspaniały obiad, nie mogę tego mówić codziennie, niech już przestanie mnie walić, zawsze pomocna, opiekuńcza, gotowa rzucić dla mnie wszystko, patrzy