Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
sypialnego, zawsze już na samym progu odpychał ją krzykliwy luksus ogromnego tapczanu, szerokiej szafy, miękkich foteli i kutego żyrandola. Całość przypominała nudny szablon komfortowego hotelu.
Rozalia zatrzymała się we drzwiach. - A starczy nam pieniędzy?
- Jakżeż może nie starczyć? - zdziwiła się pani Alicja. Przecież dostałam wczoraj cztery tysiące za ten nowy kupon szarozielony...
Rozalia nieprzychylnie spojrzała na swoją panią małymi oczkami:
- To ja nic o tym nie wiem. Mnie pani nic nie powiedziała.
- Jak to Rozalii nie powiedziałam? Wczoraj wieczorem nie mówiłam?
Stara obraziła się na dobre:
- Taka głucha chyba nie jestem, żeby nie słyszeć, co pani mówi.
W pierwszej chwili pani
sypialnego, zawsze już na samym progu odpychał ją krzykliwy luksus ogromnego tapczanu, szerokiej szafy, miękkich foteli i kutego żyrandola. Całość przypominała nudny szablon komfortowego hotelu.<br>Rozalia zatrzymała się we drzwiach. - A starczy nam pieniędzy?<br>- Jakżeż może nie starczyć? - zdziwiła się pani Alicja. Przecież dostałam wczoraj cztery tysiące za ten nowy kupon szarozielony...<br>Rozalia nieprzychylnie spojrzała na swoją panią małymi oczkami:<br>- To ja nic o tym nie wiem. Mnie pani nic nie powiedziała.<br>- Jak to Rozalii nie powiedziałam? Wczoraj wieczorem nie mówiłam?<br>Stara obraziła się na dobre:<br>- Taka głucha chyba nie jestem, żeby nie słyszeć, co pani mówi.<br>W pierwszej chwili pani
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego