Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
wszystkie piegi.
W dodatku ostatnio zwariował i robi mi na złość
i nie przestaje się śmiać. Zobaczysz, że ta historia
bardzo żałośnie się skończy.

Po tych słowach wyjął z kieszeni garść guzików,
rzucił je na podłogę tak zręcznie, że same ułożyły
się w figurę mego zająca, i wyszedł z pokoju
kurcząc się i podskakując na jednej nodze.

Ta rozmowa tak mnie zaintrygowała, że
postanowiłem odszukać Mateusza i wypytać go o szczegóły
dotyczące stosunków pana Kleksa z Filipem.

Mateusz spędzał zazwyczaj niedziele w bajce o słowiku
i róży, dokąd latał na naukę słowiczego
śpiewu. Udałem się więc do parku w nadziei, że
dostrzegę
wszystkie piegi. <br>W dodatku ostatnio zwariował i robi mi na złość <br>i nie przestaje się śmiać. Zobaczysz, że ta historia <br>bardzo żałośnie się skończy.<br><br>Po tych słowach wyjął z kieszeni garść guzików, <br>rzucił je na podłogę tak zręcznie, że same ułożyły <br>się w figurę mego zająca, i wyszedł z pokoju <br>kurcząc się i podskakując na jednej nodze.<br><br> Ta rozmowa tak mnie zaintrygowała, że <br>postanowiłem odszukać Mateusza i wypytać go o szczegóły <br>dotyczące stosunków pana Kleksa z Filipem.<br><br>Mateusz spędzał zazwyczaj niedziele w bajce o słowiku <br>i róży, dokąd latał na naukę słowiczego <br>śpiewu. Udałem się więc do parku w nadziei, że <br>dostrzegę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego