porwanie oraz próbę kradzieży diamentów. To, że nie wiedział o ich istnieniu, nie miało dla policji, prokuratury i sądu najmniejszego znaczenia.<br>Po zapoznaniu się z artykułem na temat Szalonego Taksówkarza i po odbyciu z matką kolejnej rozmowy, w trakcie której wypytał ją dokładnie o wszystko, co robiła po zejściu na ląd w Nowym Jorku, Abib nie miał żadnych wątpliwości, że to właśnie nieśmiały chemik jest jego ojcem. Odetchnął z ulgą, gdyż wolał być synem gwałciciela niż Stworzyciela. Próbował też wytłumaczyć matce, jak doszło do jej zapłodnienia, ale nie dała się przekonać. Wierzyła, że poczęcie nastąpiło za sprawą Ducha Świętego i uparcie