Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
tu ich nie było. Chyba że się schowały do szafy?
Nie. W szafie pusto.
Gabrysia poczuła lekki niepokój, ale szybko się skarciła za nadopiekuńczość. Co tam, na pewno są przy komputerze.
Udała się do własnego małżeńskiego pokoju, który znajdował się tuż przy drzwiach wejściowych. Otworzyła drzwi - pustki. Komputer wyłączony, nienaganny ład i porządek wskazywały na to, że z całą pewnością nie przebywały tu jej córki. Ani chwili.
A więc są w pokoju rodziców. Gabrysia złapała się na tym, że porusza się już biegiem.
U dziadków jednakże też nie było Pyzy i Tygryska. Ogromny rododendron wichrzył liście pośrodku pokoju, rozpierał się i
tu ich nie było. Chyba że się schowały do szafy?<br>Nie. W szafie pusto.<br>Gabrysia poczuła lekki niepokój, ale szybko się skarciła za nadopiekuńczość. Co tam, na pewno są przy komputerze.<br>Udała się do własnego małżeńskiego pokoju, który znajdował się tuż przy drzwiach wejściowych. Otworzyła drzwi - pustki. Komputer wyłączony, nienaganny ład i porządek wskazywały na to, że z całą pewnością nie przebywały tu jej córki. Ani chwili.<br>A więc są w pokoju rodziców. Gabrysia złapała się na tym, że porusza się już biegiem.<br>U dziadków jednakże też nie było Pyzy i Tygryska. Ogromny rododendron wichrzył liście pośrodku pokoju, rozpierał się i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego