Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
I ku górze wyciągasz przezroczyste swe dłonie,
Bym ukazał się tobie na zmyślonym balkonie.



NA WIELKIEJ NIEDŹWIEDZICY
Gdziekolwiek cię dopadnę, gdziekolwiek cię pochwycę,
Zabiorę cię do siebie, na Wielką Niedźwiedzicę.

Znużyły mnie już ziemskie rozboje i podboje,
Na Wielkiej Niedźwiedzicy rozbiłem szatry moje,

Na siedmiu wielkich światach, na siedmiu nowych lądach,
Jednego twego ciała mój mały świat pożąda.

Zaskoczę cię, przerażę, pochwycę i uniosę
Na te obszary płynne, do moich siedmiu wiosen.

Tam żaden ląd nie stwardniał, tam żaden świat nie ostygł,
Przerzucam między nimi niedotykalne mosty,

Przez mosty biegnie płomień - wieczne, serdeczne ciepło,
Przy którym ciało moje sczerniało i okrzepło
I ku górze wyciągasz przezroczyste swe dłonie,<br>Bym ukazał się tobie na zmyślonym balkonie.&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;NA WIELKIEJ NIEDŹWIEDZICY&lt;/&gt;<br>Gdziekolwiek cię dopadnę, gdziekolwiek cię pochwycę,<br>Zabiorę cię do siebie, na Wielką Niedźwiedzicę.<br><br>Znużyły mnie już ziemskie rozboje i podboje,<br>Na Wielkiej Niedźwiedzicy rozbiłem szatry moje,<br><br>Na siedmiu wielkich światach, na siedmiu nowych lądach,<br>Jednego twego ciała mój mały świat pożąda.<br><br>Zaskoczę cię, przerażę, pochwycę i uniosę<br>Na te obszary płynne, do moich siedmiu wiosen.<br><br>Tam żaden ląd nie stwardniał, tam żaden świat nie ostygł,<br>Przerzucam między nimi niedotykalne mosty,<br><br>Przez mosty biegnie płomień - wieczne, serdeczne ciepło,<br>Przy którym ciało moje sczerniało i okrzepło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego