Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
zadziwiająca lekkość i martwota, Alojzy niczym właściwie
nie różniłby się od żywego człowieka. Kształt
głowy, włosy, wyraz twarzy, układ ust, wilgotna powłoka
oczu, zarys czoła, nosa i podbródka, ręce i paznokcie
na palcach, wszystko to było tak naturalne, tak łudząco
prawdziwe, że mało kto od pierwszego wejrzenia rozpoznałby
w Alojzym lalkę.

Nawet masa, z której ulepiona była twarz i ręce, miała
elastyczność i ciepło, właściwe tylko i wyłącznie
ludzkiemu ciału.

Krótko mówiąc, wykonanie tej wspaniałej, niezwykłej
lalki godne było najwyższego podziwu.

Zachwyt nasz nie miał granic, a przy tym pożerała nas
ciekawość, czy pan Kleks zdoła Alojzego ożywić
i jak ułożą
zadziwiająca lekkość i martwota, Alojzy niczym właściwie <br>nie różniłby się od żywego człowieka. Kształt <br>głowy, włosy, wyraz twarzy, układ ust, wilgotna powłoka <br>oczu, zarys czoła, nosa i podbródka, ręce i paznokcie <br>na palcach, wszystko to było tak naturalne, tak łudząco <br>prawdziwe, że mało kto od pierwszego wejrzenia rozpoznałby <br>w Alojzym lalkę.<br><br>Nawet masa, z której ulepiona była twarz i ręce, miała <br>elastyczność i ciepło, właściwe tylko i wyłącznie <br>ludzkiemu ciału.<br><br>Krótko mówiąc, wykonanie tej wspaniałej, niezwykłej <br>lalki godne było najwyższego podziwu.<br><br>Zachwyt nasz nie miał granic, a przy tym pożerała nas <br>ciekawość, czy pan Kleks zdoła Alojzego ożywić <br>i jak ułożą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego