Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
kierunku.

W drzwiach stał Alojzy podtrzymywany przez pana Kleksa.

Stawiając niezręczne i płochliwe kroki, posuwał
się z wolna naprzód, rozglądał się ciekawie
dookoła i przesadnie gestykulował lewą ręką.

- Macie go! - zawołał z tryumfem pan Kleks. - Poznajcie
się z waszym nowym kolegą.

- Dzień dobry, Alojzy! - odezwał się pierwszy
Anatol, olśniony widokiem lalki.

- Dzień do-bry - odrzekł Alojzy wymawiając
z trudem każdą sylabę.

- Powiedz, jak się nazywasz! - krzyknął mu
w ucho pan Kleks.

- A-loj-zy Ku-ku-ku... - zaciął się Alojzy
powtarzając monotonnie i bez przerwy pierwszą sylabę
swego nazwiska.

Pan Kleks otworzył mu usta, wsunął pod język dwa palce
i szybko
kierunku.<br><br>W drzwiach stał Alojzy podtrzymywany przez pana Kleksa.<br><br>Stawiając niezręczne i płochliwe kroki, posuwał <br>się z wolna naprzód, rozglądał się ciekawie <br>dookoła i przesadnie gestykulował lewą ręką.<br><br>- Macie go! - zawołał z tryumfem pan Kleks. - Poznajcie <br>się z waszym nowym kolegą.<br><br>- Dzień dobry, Alojzy! - odezwał się pierwszy <br>Anatol, olśniony widokiem lalki.<br><br>- Dzień do-bry - odrzekł Alojzy wymawiając <br>z trudem każdą sylabę.<br><br>- Powiedz, jak się nazywasz! - krzyknął mu <br>w ucho pan Kleks.<br><br>- A-loj-zy Ku-ku-ku... - zaciął się Alojzy <br>powtarzając monotonnie i bez przerwy pierwszą sylabę <br>swego nazwiska.<br><br>Pan Kleks otworzył mu usta, wsunął pod język dwa palce <br>i szybko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego