Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
znakomicie sprawdziła się już w przypadku kilku Dh'oine i an'givare, którzy okazywali wobec mnie upór i brak szczerości.
- Jestem w cesarskiej służbie! - wrzasnął szpieg, blednąc. - Jestem oficerem cesarskich służb specjalnych, podwładnym pana Vattiera de Rideaux, wicehrabiego Eiddon! Nazywam się Jan Struycken! Protestuję...
- Fatalnym zbiegiem okoliczności - przerwał elf - tutejsze czerwone mrówki, łase na klonowy syrop, nigdy nie słyszały o panu de Rideaux. Zaczynajmy. O to, kto wydał rozkaz porwania mnie, nie będę pytał, bo to jasne. Moje pierwsze pytanie brzmi zatem: dokąd miałem być zawieziony?
Nilfgaardzki szpieg zatargał się w powrozach, potrząsnął głową, bo wydało mu się, że mrówki już łażą mu
znakomicie sprawdziła się już w przypadku kilku Dh'oine i an'givare, którzy okazywali wobec mnie upór i brak szczerości. <br>- Jestem w cesarskiej służbie! - wrzasnął szpieg, blednąc. - Jestem oficerem cesarskich służb specjalnych, podwładnym pana Vattiera de Rideaux, wicehrabiego Eiddon! Nazywam się Jan Struycken! Protestuję...<br>- Fatalnym zbiegiem okoliczności - przerwał elf - tutejsze czerwone mrówki, łase na klonowy syrop, nigdy nie słyszały o panu de Rideaux. Zaczynajmy. O to, kto wydał rozkaz porwania mnie, nie będę pytał, bo to jasne. Moje pierwsze pytanie brzmi zatem: dokąd miałem być zawieziony?<br>Nilfgaardzki szpieg zatargał się w powrozach, potrząsnął głową, bo wydało mu się, że mrówki już łażą mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego