Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
sklepie", "Oddzwonię później, siada mi bateria", "Wyślij mi esemesa". Najbardziej groteskowe wrażenie sprawiali ci z malutkimi słuchawkami w uszach. Dotknięci komórkowym autyzmem, gadali sami do siebie, kręcili przecząco głowami. Idzie sobie człowiek i nagle słyszy za plecami "Dlaczego nie posprzątałeś w domu?" albo "Umówimy się na jutro?". Odwraca się, a laska mija go obojętnym wzrokiem i przechodzi na drugą stronę ulicy.
Do spotkania z Rubinem miał jeszcze trochę czasu. Umówili się na skarpie, a że to po drodze - Zygmunt postanowił obejrzeć kino. Nie zdziwił się zbytnio, gdy zamiast ruiny pokrytej świerzbem farby dostrzegł bielejący z daleka budynek. Ani śladu remontu. Duże
sklepie", "Oddzwonię później, siada mi bateria", "Wyślij mi esemesa". Najbardziej groteskowe wrażenie sprawiali ci z malutkimi słuchawkami w uszach. Dotknięci komórkowym autyzmem, gadali sami do siebie, kręcili przecząco głowami. Idzie sobie człowiek i nagle słyszy za plecami "Dlaczego nie posprzątałeś w domu?" albo "Umówimy się na jutro?". Odwraca się, a laska mija go obojętnym wzrokiem i przechodzi na drugą stronę ulicy.<br>Do spotkania z Rubinem miał jeszcze trochę czasu. Umówili się na skarpie, a że to po drodze - Zygmunt postanowił obejrzeć kino. Nie zdziwił się zbytnio, gdy zamiast ruiny pokrytej świerzbem farby dostrzegł bielejący z daleka budynek. Ani śladu remontu. Duże
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego