Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
fatalnie.
Monika: Masz na myśli to, że lekarze i pielęgniarki nie lubili alkoholików?
Włodek: Nie lubili - to za mało powiedziane, raczej czuli niechęć i odrazę.
Kiedy kilka lat temu byłem pensjonariuszem oddziału odwykowego w P., przez całe dwa miesiące lekarza widziałem tylko trzykrotnie: podczas przyjęcia, wypisu i jeszcze raz, kiedy łaskawie wszedł z tekstem: "Zobaczymy, co dzisiaj piją szanowni pacjenci". Pielęgniarki nie żałowały zjadliwych uwag: "Pić to się nie bał, a zastrzyków się boi" albo "Szkoda tych leków, zaraz wyjdą i znowu będą chlać".
Anka: W 1985 roku, a więc całkiem niedawno, przeprowadzono badania nad postawami osób zatrudnionych w placówkach odwykowych
fatalnie.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Monika: Masz na myśli to, że lekarze i pielęgniarki nie lubili alkoholików?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Włodek: Nie lubili - to za mało powiedziane, raczej czuli niechęć i odrazę.<br>Kiedy kilka lat temu byłem pensjonariuszem oddziału odwykowego w P., przez całe dwa miesiące lekarza widziałem tylko trzykrotnie: podczas przyjęcia, wypisu i jeszcze raz, kiedy łaskawie wszedł z tekstem: "Zobaczymy, co dzisiaj piją szanowni pacjenci". Pielęgniarki nie żałowały zjadliwych uwag: "Pić to się nie bał, a zastrzyków się boi" albo "Szkoda tych leków, zaraz wyjdą i znowu będą chlać".&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Anka: W 1985 roku, a więc całkiem niedawno, przeprowadzono badania nad postawami osób zatrudnionych w placówkach odwykowych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego