Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
zasługuję. Teatralność pochłania nas oboje zupełnie. Nie obchodzimy się wzajem już nic. Ani my, ani nasze sprawy. Pochłonięci jesteśmy zupełnie we własnej teatralności. Wyżywa się instynkt aktorstwa, drzemiący w każdym człowieku.
Wolno wyciągam rękę, pochylam się i całuję jej dłoń. Czynię to z godnością, ale i świadomością, że uczyniono mi łaskę.
- Nie proszę, żeby mi pani wybaczyła, nie zasłużyłem na to. Niech pani jednak ma wyrozumiałość dla człowieka, którego życie dziwnie się toczy...
Ach, cóż za blaga! Chciałem przecież mówić z nią zupełnie inaczej. Zamierzałem wszystko jej wywalić, co o niej myślę, przedstawić jasno, dlaczego tak z nią postąpiłem, a tu
zasługuję. Teatralność pochłania nas oboje zupełnie. Nie obchodzimy się wzajem już nic. Ani my, ani nasze sprawy. Pochłonięci jesteśmy zupełnie we własnej teatralności. Wyżywa się instynkt aktorstwa, drzemiący w każdym człowieku.<br>Wolno wyciągam rękę, pochylam się i całuję jej dłoń. Czynię to z godnością, ale i świadomością, że uczyniono mi łaskę.<br>- Nie proszę, żeby mi pani wybaczyła, nie zasłużyłem na to. Niech pani jednak ma wyrozumiałość dla człowieka, którego życie dziwnie się toczy...<br>Ach, cóż za blaga! Chciałem przecież mówić z nią zupełnie inaczej. Zamierzałem wszystko jej wywalić, co o niej myślę, przedstawić jasno, dlaczego tak z nią postąpiłem, a tu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego