widzi, złapał kurier za pazuchę i pognał z Bajurskim do lasu, a za nimi skradając się pobiegli Kurek i Jąkała.<br>Okazało się, że ci dwaj kluczyli za Staszkiem i Bajurskim już od Włocławka, a domyśliwszy się w końcu, że idą w stronę Liska, pobiegli na przełaj i schowali się w lasku czekając w zasadzce. Gdy tamci rzeczywiście nadeszli i jeszcze wzięli papiery, szpicle nie mieli już żadnej wątpliwości, że są na tropie grubszej akcji, więc szli i szli za nimi, tracąc ich z oczu i odnajdując bez końca, bo Staszek ciągnął obu legawców nad jezioro Czarne, potem przez lasy i różne