Dzień Pierwszej Wizyty... u ginekologa, który polecił jej tabletki powodujące: "<q>obniżenie aktywności gruczołów łojowych</>". Narrator wspomina, iż jest jeden skutek uboczny: "<q>Lek ten, dopóki stosowany, uniemożliwia zajście w ciążę</>". Liberalni królewscy rodzice zgodzili się, by córka zażywała go, bo - zdaniem króla - nie żyjemy w średniowieczu. Królowa dodała, że i tak latorośl zawsze robi, co chce. Na koniec puenta, że w każdej bajce jest więcej niż ziarno prawdy, ale o szczegóły najlepiej spytać ginekologa.<br>Nagromadzenie chybionych pomysłów i niedorzeczności w historyjce jest niezwykłe. Konwencja bajki w reklamie środka antykoncepcyjnego to pomysł trafny, jak wrabianie w "<q>te sprawy</>" bocianów. Bliskowschodnia sceneria z powodów