Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
Przyznaję, że owa prymitywna, otępiała wielkość obu tych stanów - rzekomego tragizmu i rzekomego szczęścia - wyzbytych wszelkich cech poczciwej dialektyki bawi mnie najszczerzej.
Tak też pozwalam sobie w naiwnym skrócie opisać cechy c horoby przypisanej pacjentowi Twardowskiemu.
Sądzę, że łatwiej teraz można docenić niepokój Frankera związany z dniem dziewiątego stycznia.
Jeszcze łatwiej pojąć, z jakim zadaniem musi się uporać Ada.
Nie dziś, nie jutro, ale przecież musi przestrzec Małgorzatę - że dziewiątego stycznia nie dokonał się ozdrowieńczy cud.
Tego dnia choroba pokazała nagle swoją drugą twarz, równie kłamliwą jak pierwsza!
Franker wrócił już wraz z Adą do tamtej szczęśliwej pary.
Oboje - Franker i
Przyznaję, że owa prymitywna, otępiała wielkość obu tych stanów - rzekomego tragizmu i rzekomego szczęścia - wyzbytych wszelkich cech poczciwej dialektyki bawi mnie najszczerzej.<br>Tak też pozwalam sobie w naiwnym skrócie opisać cechy c horoby przypisanej pacjentowi Twardowskiemu.<br>Sądzę, że łatwiej teraz można docenić niepokój Frankera związany z dniem dziewiątego stycznia.<br>Jeszcze łatwiej pojąć, z jakim zadaniem musi się uporać Ada.<br>Nie dziś, nie jutro, ale przecież musi przestrzec Małgorzatę - że dziewiątego stycznia nie dokonał się ozdrowieńczy cud.<br>Tego dnia choroba pokazała nagle swoją drugą twarz, równie kłamliwą jak pierwsza!<br>Franker wrócił już wraz z Adą do tamtej szczęśliwej pary.<br>Oboje - Franker i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego