Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
oraz zapalniczkę. Nie przepadał specjalnie za paleniem, a już z całą pewnością nie był typem nałogowca; traktował rzecz całą jako magiczny rytuał oraz, poniekąd, wyraz buntu. Poza tym, koledzy w szkole lekceważyli go, gdy kasłał przy paleniu. Podejrzewał, że w liceum będzie pod tym względem jeszcze gorzej. Krzywiąc się, zapalił, legł na wznak na zaścielonym łóżku i założywszy nogę na nogę, przez chwilę trenował puszczanie kółek z dymu, obserwując, jak ulatują pod sufit, w kierunku otwartego okna. Naturalnie, nie zaciągał się, nie ma głupich. Nie było mu spieszno do raka płuc.
Niedziela rozciągała się przed nim jak pusta biała płaszczyzna, przechodząca
oraz zapalniczkę. Nie przepadał specjalnie za paleniem, a już z całą pewnością nie był typem nałogowca; traktował rzecz całą jako magiczny rytuał oraz, poniekąd, wyraz buntu. Poza tym, koledzy w szkole lekceważyli go, gdy kasłał przy paleniu. Podejrzewał, że w liceum będzie pod tym względem jeszcze gorzej. Krzywiąc się, zapalił, legł na wznak na zaścielonym łóżku i założywszy nogę na &lt;page nr=68&gt; nogę, przez chwilę trenował puszczanie kółek z dymu, obserwując, jak ulatują pod sufit, w kierunku otwartego okna. Naturalnie, nie zaciągał się, nie ma głupich. Nie było mu spieszno do raka płuc.<br>Niedziela rozciągała się przed nim jak pusta biała płaszczyzna, przechodząca
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego