po kolei na swoich specjalistów. Można było sądzić, że wybuchnie, ale nagle się uśmiechnął.<br>- Panowie, jesteście przecież ludźmi doświadczonymi. Latamy razem nie od wczoraj. Proszę o wasze zdanie. Co mamy teraz zrobić? Od czego zacząć?<br>Ponieważ nikt nie kwapił się z zabraniem głosu, biolog Joppe, jeden z nielicznych, którzy nie lękali się gniewliwości Horpacha, powiedział, patrząc spokojnie w oczy dowódcy:<br>- To nie jest zwykła planeta klasy sub-Delta 92. Gdyby była taką, "Kondor" nie zginąłby. Ponieważ miał na pokładzie fachowców, ani gorszych, ani lepszych od nas, jedyną rzeczą, jaką wiemy na pewno, jest to, że ich <page nr=23> wiedza okazała się niewystarczająca, aby zapobiec