Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
nieruchome
spojrzenie skierował w dal, ponad głową kobiety.

- Dzięki ci! - ucieszyła się. - Zasięgałam
już rady jednego loki, ale nie udzielił mi wyraźnej odpowiedzi.

- Jaka jest twoja sprawa? - powtórzył Awaru.

- Cierpię na bezsenność...

- Z tym - przerwał jej - zwróć się
do kogo innego.

- Wiem - podjęła pospiesznie. - Ale nie chodzi
mi o zwykłe lekarstwo. Przyczyną mojej bezsenności są
myśli, a w tej dziedzinie tylko loki może coś pomóc.

- Istotnie - zgodził się Awaru.

- Ilekroć kładę się wieczorem - mówiła - opadają
mnie myśli, których nie mogę się pozbyć i które
nie pozwalają mi usnąć do białego rana.

"Kto wie - pomyślał Awaru - kto wie, czy nie
zdołam jej
nieruchome <br>spojrzenie skierował w dal, ponad głową kobiety.<br><br>- Dzięki ci! - ucieszyła się. - Zasięgałam <br>już rady jednego loki, ale nie udzielił mi wyraźnej odpowiedzi.<br><br>- Jaka jest twoja sprawa? - powtórzył Awaru.<br><br>- Cierpię na bezsenność...<br><br>- Z tym - przerwał jej - zwróć się <br>do kogo innego.<br><br>- Wiem - podjęła pospiesznie. - Ale nie chodzi <br>mi o zwykłe lekarstwo. Przyczyną mojej bezsenności są <br>myśli, a w tej dziedzinie tylko loki może coś pomóc.<br><br>- Istotnie - zgodził się Awaru.<br><br>- Ilekroć kładę się wieczorem - mówiła - opadają <br>mnie myśli, których nie mogę się pozbyć i które <br>nie pozwalają mi usnąć do białego rana.<br><br>"Kto wie - pomyślał Awaru - kto wie, czy nie <br>zdołam jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego