Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
papierów i ze srebrnej cynfolii. Na stole postawiła szklankę wina dla mnie. Rozmawialiśmy swobodnie, zmieniając wciąż tematy. "Uwolniona - dziękowałem Boga w duchu - uwolniona". Tak mnie poruszyła jej opowieść o tym, jak ojciec zawiózł ją, dziesięcioletnią, do Sordevolo na widowisko pasyjne (wzorowane na Oberammergau), że przypomniawszy sobie o obowiązkach kapłańskich, wygłosiłem lekcję o Męce Pańskiej, chodząc w podnieceniu dokoła stołu. Słuchała z pochyloną głową, oparta o poręcz łóżka. Nagle uniosła głowę, podbiegła do mnie, zarzuciła mi ręce na szyję i przylgnęła do mnie całym ciałem. Tak, niech padną te słowa: czułem się szczęśliwy jak nigdy dotąd w życiu. Gładziłem ją po włosach
papierów i ze srebrnej cynfolii. Na stole postawiła szklankę wina dla mnie. Rozmawialiśmy swobodnie, zmieniając wciąż tematy. "Uwolniona - dziękowałem Boga w duchu - uwolniona". Tak mnie poruszyła jej opowieść o tym, jak ojciec zawiózł ją, dziesięcioletnią, do Sordevolo na widowisko pasyjne (wzorowane na Oberammergau), że przypomniawszy sobie o obowiązkach kapłańskich, wygłosiłem lekcję o Męce Pańskiej, chodząc w podnieceniu dokoła stołu. Słuchała z pochyloną głową, oparta o poręcz łóżka. Nagle uniosła głowę, podbiegła do mnie, zarzuciła mi ręce na szyję i przylgnęła do mnie całym ciałem. Tak, niech padną te słowa: czułem się szczęśliwy jak nigdy dotąd w życiu. Gładziłem ją po włosach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego