Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
zrobił ruch, jakby już odchodził.
- Konrad!... - zawołała teraz Aurelia.
Uniósł jedną brew i zwrócił w jej stronę trzy czwarte twarzy.
- Arturek, a co ci się stało w nos, krew ci leci? - dopytywała się babcia.
- Zderzyłem się - wyjaśnił burkliwie Artur. - Z głową kapuścianą. A raczej - z głąbem.
- Sam jesteś głąb - zauważył lekko i uprzejmie Konrad, wpatrując się w chmury.
- Wiecie co, chłopcy? - wtrąciła mediacyjnie babcia. - Chodźcie no tu do nas. Na herbatę.
- Nie, dziękuję bardzo - powiedzieli jednocześnie obaj panowie.
- I chlebek z konfiturą - dodała babcia.
Konrad spojrzał na nią z zastanowieniem, Artur się zawahał.
- No, już, już - przynagliła ich babcia. - Ale szybko
zrobił ruch, jakby już odchodził.<br>- Konrad!... - zawołała teraz Aurelia.<br>Uniósł jedną brew i zwrócił w jej stronę trzy czwarte twarzy.<br>- Arturek, a co ci się stało w nos, krew ci leci? - dopytywała się babcia.<br>- Zderzyłem się - wyjaśnił burkliwie Artur. - Z głową kapuścianą. A raczej - z głąbem.<br>- Sam jesteś głąb - zauważył lekko i uprzejmie Konrad, wpatrując się w chmury.<br>- Wiecie co, chłopcy? - wtrąciła mediacyjnie babcia. - Chodźcie no tu do nas. Na herbatę.<br>- Nie, dziękuję bardzo - powiedzieli jednocześnie obaj panowie.<br>- I chlebek z konfiturą - dodała babcia.<br>Konrad spojrzał na nią z zastanowieniem, Artur się zawahał.<br>- No, już, już - przynagliła ich babcia. - Ale szybko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego