Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
Była w wytartym, połatanym sweterku, na nogach miała trampki. Brudne ręce schowała za siebie.
- Co to będzie? - spytała.
- Pójdziesz do łazienki i wykąpiesz się. Nie cierpię brudasów. Jak ci na imię?
- Ewa.
- Tereso, proszę ją zabrać i porządnie wyszorować. A potem niech włoży mój szlafrok. To, co ma na sobie, lepi się od brudu.
Teresa, która przywykła do niespodzianek i do nieoczekiwanych gości, nie dyskutowała z Gordonem. Znała go z lat przedwojennych, kiedy była garderobianą w teatrze. Po powrocie Gordona z niewoli przyjechała do niego do Łodzi prosić o polecenie jej do nowo powstałego Teatru Wojska.
- A może zostałaby pani u mnie
Była w wytartym, połatanym sweterku, na nogach miała trampki. Brudne ręce schowała za siebie.<br>- Co to będzie? - spytała.<br>- Pójdziesz do łazienki i wykąpiesz się. Nie cierpię brudasów. Jak ci na imię?<br>- Ewa.<br>- Tereso, proszę ją zabrać i porządnie wyszorować. A potem niech włoży mój szlafrok. To, co ma na sobie, lepi się od brudu.<br>Teresa, która przywykła do niespodzianek i do nieoczekiwanych gości, nie dyskutowała z Gordonem. Znała go z lat przedwojennych, kiedy była garderobianą w teatrze. Po powrocie Gordona z niewoli przyjechała do niego do Łodzi prosić o polecenie jej do nowo powstałego Teatru Wojska.<br>- A może zostałaby pani u mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego