Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Hennessy'ego. Przyjechał on do kraju żab, wina, serów i koniaku, by u boku Francuzów walczyć z... ciemiężącą jego rodaków monarchią brytyjską. Niestety, a raczej "stety" (dla rozwoju koniaku), Hennessy został ranny w boju, po czym schował szablę i udał się na kurację do Cognac. W tamtych czasach rekonwalescent nie mógł liczyć na takie rozrywki jak telewizja czy Internet. Był rok 1765, gdy znudzony Hennessy zaczął najpierw pić, a potem pędzić lokalny specyfik. Kolejne partie wysyłał do Irlandii, a że rodacy trunek chwalili, pieniądze płynęły do kieszeni zmyślnego producenta. W ten sposób powstało imperium, którego symbolem stała się ręka dzierżąca berdysz. Słuszne
Hennessy'ego. Przyjechał on do kraju żab, wina, serów i koniaku, by u boku Francuzów walczyć z... ciemiężącą jego rodaków monarchią brytyjską. Niestety, a raczej "stety" (dla rozwoju koniaku), Hennessy został ranny w boju, po czym schował szablę i udał się na kurację do Cognac. W tamtych czasach rekonwalescent nie mógł liczyć na takie rozrywki jak telewizja czy Internet. Był rok 1765, gdy znudzony Hennessy zaczął najpierw pić, a potem pędzić lokalny specyfik. Kolejne partie wysyłał do Irlandii, a że rodacy trunek chwalili, pieniądze płynęły do kieszeni zmyślnego producenta. W ten sposób powstało imperium, którego symbolem stała się ręka dzierżąca berdysz. Słuszne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego