kierownicy.<br>- Za to dodatkowo płacą - cierpki uśmieszek przewinął mu się po zaciśniętych wargach. - W końcu wszyscy mają nadzieję, że zobaczą, jak skręcam kark. Co to byłoby za widowisko. Mieliby o czym opowiadać przez rok.<br>Ściana namiotu naginała się pod tchnieniem powiewu, maszyna ćwierknęła stygnąc, przetoczył się nad nimi przybierający szum listowia.<br>- Niedobrze, Kriszan, nerwy. Często o tym myślisz?<br>- Ostatnio tak.<br>- Boisz się?<br>Uniósł się na łokciu i popatrzył z taką wzgardą, że radca spuścił oczy.<br>- Chciałbym takiego zobaczyć... A może pan?<br>Uśmiechając się Istvan potrząsnął przecząco głową.<br>- To przychodzi potem, kiedy już jestem na dole, zobaczę, gdzie byłem, jak wysoko mnie