Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
kierownicy.
- Za to dodatkowo płacą - cierpki uśmieszek przewinął mu się po zaciśniętych wargach. - W końcu wszyscy mają nadzieję, że zobaczą, jak skręcam kark. Co to byłoby za widowisko. Mieliby o czym opowiadać przez rok.
Ściana namiotu naginała się pod tchnieniem powiewu, maszyna ćwierknęła stygnąc, przetoczył się nad nimi przybierający szum listowia.
- Niedobrze, Kriszan, nerwy. Często o tym myślisz?
- Ostatnio tak.
- Boisz się?
Uniósł się na łokciu i popatrzył z taką wzgardą, że radca spuścił oczy.
- Chciałbym takiego zobaczyć... A może pan?
Uśmiechając się Istvan potrząsnął przecząco głową.
- To przychodzi potem, kiedy już jestem na dole, zobaczę, gdzie byłem, jak wysoko mnie
kierownicy.<br>- Za to dodatkowo płacą - cierpki uśmieszek przewinął mu się po zaciśniętych wargach. - W końcu wszyscy mają nadzieję, że zobaczą, jak skręcam kark. Co to byłoby za widowisko. Mieliby o czym opowiadać przez rok.<br>Ściana namiotu naginała się pod tchnieniem powiewu, maszyna ćwierknęła stygnąc, przetoczył się nad nimi przybierający szum listowia.<br>- Niedobrze, Kriszan, nerwy. Często o tym myślisz?<br>- Ostatnio tak.<br>- Boisz się?<br>Uniósł się na łokciu i popatrzył z taką wzgardą, że radca spuścił oczy.<br>- Chciałbym takiego zobaczyć... A może pan?<br>Uśmiechając się Istvan potrząsnął przecząco głową.<br>- To przychodzi potem, kiedy już jestem na dole, zobaczę, gdzie byłem, jak wysoko mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego