Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
Hela nie postawiła jej jak zwykle na ladzie bufetu, lecz wyciągnęła rękę czekając, aż odbierze. A gdy objął szklankę, poczuł, jak tamtego wieczoru, jej mokre paznokcie. Oszołomiony cofnął się i rzucił kasjerce bloczek, ale tak niezręcznie że upadł na ziemię.
- Oo, przepraszam bardzo! - schylił się, by go podnieść, a wtedy literatka zjechała z tacki i spadła na ziemię - woda chlusnęła na buciki panny Gieni. - Oo, przepraszam bardzo! - zupełne już pomotany i zawstydzony, nie wiedział, co począć: podnieść szklankę czy podać kasjerce bloczek, czy wreszcie zamówić nową literatkę wody sodowej - nawet wykonał ruch (wiedział, że go zauważono), jak gdyby zamierzał ściereczką wytrzeć
Hela nie postawiła jej jak zwykle na ladzie bufetu, lecz wyciągnęła rękę czekając, aż odbierze. A gdy objął szklankę, poczuł, jak tamtego wieczoru, jej mokre paznokcie. Oszołomiony cofnął się i rzucił kasjerce bloczek, ale tak niezręcznie że upadł na ziemię.<br>- Oo, przepraszam bardzo! - schylił się, by go podnieść, a wtedy literatka zjechała z tacki i spadła na ziemię - woda chlusnęła na buciki panny Gieni. - Oo, przepraszam bardzo! - zupełne już pomotany i zawstydzony, nie wiedział, co począć: podnieść szklankę czy podać kasjerce bloczek, czy wreszcie zamówić nową literatkę wody sodowej - nawet wykonał ruch (wiedział, że go zauważono), jak gdyby zamierzał ściereczką wytrzeć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego