na przykład, w siarkowni.<br>- W celulojzie? A dlaczego nie są z żelaza, to by taniej kosztowało?<br>- Drożej, ojczulku, o wiele drożej. Ług, panie dziejku, każde żelazo przeżre, co miesiąc musieliby rury zmieniać. Dlatego właśnie biorą ołów. Moglibyście nawet obejrzeć, dwie zapasowe rury leżały przed siarkownią, pół roku temu, dopóki jakiś łobuz nie ukradł.<br><page nr=129> <br>- Złapali?<br>- Ale! Czysta robota. Jak kamień do wody.<br>Stary spojrzał na garnitur Szczęsnego i znów poczuł ołów: na sercu.<br>Mogą złapać Sosnowskiego albo Witkiewicza, po nitce dojdą do kłębka. Co wtedy? Bożeż drogi, drelich więzienny i hańba, i życie chłopaka złamane...<br>Ksiądz Wojda słowa dotrzymał: Kachna poszła do