znaków, na co Tubiełło reagował nerwowymi skokami ręki po piętrowej klawiaturze, przypominającej organowe manuały. Trwało to dobre dwa kwadranse, po czym Irek mógł zapiąć piżamę i z wysiłkiem usiąść.<br>Niebieska kulka była w istocie miniaturową, sprężystą piłeczką. Tubiełło nieustannie ugniatał ją, odbijał, toczył po blacie biurka i zręcznie chwytał w locie, gdy spadała.<br>- Panie Ireneuszu, chcę panu powiedzieć, na co pan cierpi... Nowoczesna medycyna nakazuje wszystko dokładnie wyjaśnić choremu, nie wolno kłamać ani przeinaczać, chory musi najpierw zaakceptować swoją chorobę, a potem ją pokochać. <br><br>- Nie jestem głupi ani zdziecinniały - machnął ręką z rezygnacją. Przywykł już, że każda nowa wiadomość mogła być