Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
mnie tylko do łódki, bo i tak nie zastanie u nas w domu nikogo. Ja sama oddam list wieczorem.
Pani wręczyła kopertę dziewczynce.
- Powiedz wujowi, że Hubert chciał sam być u niego - rzekła i zaraz potem odeszła do furmana, który zbliżał się od strony stajni.
- Przyjdźcie wcześnie - poprosił Hubert spuszczając łódkę z łańcucha.
A Marylka już była zdecydowana nie oddawać listu w domu. Nie miała ochoty dzielić się z Gabrielą swoją nową przyjaźnią.
IV
Z jednej strony na trawie stoi koszyk pełen strączków, z drugiej - pusty. Pośrodku siedzi Gabriela, a przed nią - duża gliniana miska, na razie pusta.
Tego dnia z
mnie tylko do łódki, bo i tak nie zastanie u nas w domu nikogo. Ja sama oddam list wieczorem. <br>Pani wręczyła kopertę dziewczynce. <br>- Powiedz wujowi, że Hubert chciał sam być u niego - rzekła i zaraz potem odeszła do furmana, który zbliżał się od strony stajni. <br>- Przyjdźcie wcześnie - poprosił Hubert spuszczając łódkę z łańcucha. <br>A Marylka już była zdecydowana nie oddawać listu w domu. Nie miała ochoty dzielić się z Gabrielą swoją nową przyjaźnią. <br>IV<br>Z jednej strony na trawie stoi koszyk pełen strączków, z drugiej - pusty. Pośrodku siedzi Gabriela, a przed nią - duża gliniana miska, na razie pusta. <br>Tego dnia z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego