Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
mężczyzny, niezawstydzone bynajmniej, kontynuowało swą myśl prawem własnej niezachwianej logiki.
Za pierwszą myśl zazębiła się zaraz druga: a zatem zaraziłem się, zaraza jest już we mnie. Najdalej jutro - umrę. Może nawet jeszcze dziś w nocy.
Czterdziestoletni pan usiadł raptownie na łóżku. Myśl była tak prosta, tak niezbita w swej nieskazitelnej logiczności, tak przezroczysta i pełna tlenu, że powietrze w pokoju w porównaniu z nią wydało mu się czystym dwutlenkiem węgla i czterdziestoletniemu panu zabrakło na chwilę tchu.
"Miłość", "kochanka", wszystkie te kategorie, którymi niejaki mister Dawid Lingslay określał niegdyś stopnie swych wrażeń, odpadły nagle niezrozumiałe, jak słowa cudzoziemskiego języka. Została obca
mężczyzny, niezawstydzone bynajmniej, kontynuowało swą myśl prawem własnej niezachwianej logiki.<br>Za pierwszą myśl zazębiła się zaraz druga: a zatem zaraziłem się, zaraza jest już we mnie. Najdalej jutro - umrę. Może nawet jeszcze dziś w nocy.<br>Czterdziestoletni pan usiadł raptownie na łóżku. Myśl była tak prosta, tak niezbita w swej nieskazitelnej logiczności, tak przezroczysta i pełna tlenu, że powietrze w pokoju w porównaniu z nią wydało mu się czystym dwutlenkiem węgla i czterdziestoletniemu panu zabrakło na chwilę tchu.<br>"Miłość", "kochanka", wszystkie te kategorie, którymi niejaki mister Dawid Lingslay określał niegdyś stopnie swych wrażeń, odpadły nagle niezrozumiałe, jak słowa cudzoziemskiego języka. Została obca
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego