stały się puste.</><br><br><div><tit>Rozdział 9 </><br>Nie podobała mi się Pani Piękna, która starała się sprawiać wrażenie osoby, będącej inną niż jest w rzeczywistości. Chociaż Bizbir nazywał ją swą przyjaciółką, kobietą o wielkim sercu, miałam wrażenie, że się pomylił. Księżna nie lubiła dzieci, a ja uważałam, że skoro się ich nie lubi, to jest jednoznaczne z tym, że się nie jest dobrym człowiekiem.<br>Martwiłam się o Bizbira. Stał się jeszcze bardziej ponury i milczący. Całymi dniami przebywał w swej narożnej komnacie. Czasami go spotykałam i podchwytywałam jego wzrok, dziwnie pusty. Starałam się z nim porozmawiać, ot, tak, jak rozmawialiśmy w Mieście Siedmiu