wiesz, że boi się twojej odpowiedzi.<br> - Jak mam to rozumieć? - udajesz naiwną.<br> - Mam dwadzieścia jeden lat, a ty siedemnaście... Gdybyś chciała zostać moją żoną... W przyszłości... Przecież wiesz... - Oczy zachodzą mgiełką, zająknął się, brakuje mu słów.<br> - To niemożliwe - Iw śmieje się, chociaż wie, że sprawia mu ból. - Owszem, bardzo cię lubię... Lubię też patrzeć w lustra, ale ich historia nigdy nie wypełniłaby mi życia. Chcę być tancerką, a tobie jest potrzebna praktyczna pani domu: trochę kucharka, trochę kochanka, a na pewno dobra mamusia twoich dzieci. Musisz znaleźć inną dziewczynę, cierpliwszą i potulniejszą niż ja. Proszę... Nie bądź taki zrozpaczony. Jesteś miły