Typ tekstu: Blog
Autor: Magda
Tytuł: lalka-magda
Rok: 2003
mnie ramionach męża. Nie miałam najmniejszej ochoty na siedzenie w uczelnianych murach, więc po krótkiej namowie, wyruszyliśmy do Sobótki.
Fajnie było wspinać się na szczyt ze świadomością, że podczas gdy my cieszymy się słoneczkiem, delikatnym powiewem wiatru okalającym nasze twarze i urokami natury, gdzieś tam na obrzeżach miasta tłum znajomych ludków siedzi sztywno w niewygodnych aulach . Widoczki cudne, choć trochę ograniczone poprzez mgłę. W połowie drogi na szczyt ślizgaliśmy się na topniejącym śniegu. I cóż, że nóżki miałam przemoczone a ciało zmęczone? Warto było! Wróciliśmy pełni wrażeń, z nowymi fotkami, zmęczeni, ale zadowoleni. Czasem trzeba oderwać się od tego codziennego świata
mnie ramionach męża. Nie miałam najmniejszej ochoty na siedzenie w uczelnianych murach, więc po krótkiej namowie, wyruszyliśmy do Sobótki. <br>Fajnie było wspinać się na szczyt ze świadomością, że podczas gdy my cieszymy się słoneczkiem, delikatnym powiewem wiatru okalającym nasze twarze i urokami natury, gdzieś tam na obrzeżach miasta tłum znajomych ludków siedzi sztywno w niewygodnych aulach . Widoczki cudne, choć trochę ograniczone poprzez mgłę. W połowie drogi na szczyt ślizgaliśmy się na topniejącym śniegu. I cóż, że nóżki miałam przemoczone a ciało zmęczone? Warto było! Wróciliśmy pełni wrażeń, z nowymi fotkami, zmęczeni, ale zadowoleni. Czasem trzeba oderwać się od tego codziennego świata
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego