Brzeg. Życie w Nablusie, największym tamtejszym mieście, przekształciło się w piekło na ziemi. Po rezygnacji burmistrza Hasana Szaki, który nie chciał zarządzać miastem, "w którym nie ma nawet policjanta do spisania protokołu o wypadku drogowym" (POLITYKA 11), faktyczną władzę sprawują przywódcy zbrojnych ulicznych band. Terroryzowana i ograbiana jest przede wszystkim ludność cywilna.<br><br>Jakby nie dosyć tego, 24 lipca ofiarą tajemniczego zamachu padł Nabil Ammar, były minister informacji, a ostatnio bezlitosny krytyk polityki Arafata. Oskarżył go między innymi o storpedowanie rozmów pokojowych w Camp David. Nieznani sprawcy zaatakowali go w nocy w mieszkaniu w dzielnicy Al Tira w Ramalli. Ciężko ranny został