Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
kończyło się niespodziewanie jak ucięte nożem, a w głębi kilkadziesiąt stóp poniżej, płynęła bystra rzeczka czy potok. Zbocze przepaści porośnięte było dzikimi różami i głogiem. Ostry, szarpiący ból w łydce podciął go jak uderzenie siekiery. Rozkrzyżował ręce i padł głową naprzód. Pies wychylił się ostrożnie i spojrzał. Spojrzeli także nadbiegający ludzie. Kalias niby piłka staczał się po urwistym zboczu, chwytając dłońmi kolczaste gałęzie. Lecz te rwały się pod jego ciężarem. Po chwili ciało chłopca dosięgło wody. Stojący na górze usłyszeli plusk. Woda rozwarła się i zamknęła swą zdobycz.
Widowisko skończone. Marek roześmiał się głośno. Odpowiedział mu grzmot potężny, podobny do osunięcia
kończyło się niespodziewanie jak ucięte nożem, a w głębi kilkadziesiąt stóp poniżej, płynęła bystra rzeczka czy potok. Zbocze przepaści porośnięte było dzikimi różami i głogiem. Ostry, szarpiący ból w łydce podciął go jak uderzenie siekiery. Rozkrzyżował ręce i padł głową naprzód. Pies wychylił się ostrożnie i spojrzał. Spojrzeli także nadbiegający ludzie. Kalias niby piłka staczał się po urwistym zboczu, chwytając dłońmi kolczaste gałęzie. Lecz te rwały się pod jego ciężarem. Po chwili ciało chłopca dosięgło wody. Stojący na górze usłyszeli plusk. Woda rozwarła się i zamknęła swą zdobycz.<br>Widowisko skończone. Marek roześmiał się głośno. Odpowiedział mu grzmot potężny, podobny do osunięcia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego