kraje sąsiednie, by akceptowały rzeczywistość Polski wciąż chrześcijańskiej. Musimy brać pod uwagę więzi łączące nas z obozem socjalistycznym. Partia nie chce walki z Kościołem, ale nie może również stale przegrywać. Aktualna równowaga uniemożliwia udzielenie biskupom dalszych koncesji</>". Nie chodzi oczywiście o tzw. koncesje na rzecz Kościoła, lecz o respektowanie praw ludzkich i obywatelskich, czego domaga się zarówno Kościół jak i opozycja demokratyczna. Problem jest znacznie szerszy i poważniejszy niż to starają się, z różnym skutkiem, sugerować rzecznicy partyjni. Kościół nie stanowi społeczności zamkniętej, zainteresowanej wyłącznie obroną własnej autonomii, co doskonale zrozumieli przedstawiciele starszej i nowej generacji laickiej, demokratycznej opozycji w kraju