Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kobieta i Życie
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1972
zimno, deszczowo. Komu w taki dzień chciałoby się szwędać? Zacząłem na półce ustawiać pocztówki krajowe i zagraniczne.
Matka siedziała nad albumem rodzinnym wyjętym z szafy. Twarz miała smutną - znałem ten album na pamięć, większość fotografii przedstawiała nieżyjące osoby. Dużo z nich zginęła podczas wojny, więc teraz musieliby być bardzo starymi ludźmi. Potem matka przywołała ojca, mówiąc, że ten to był na prawdę przystojny gość i najwięcej go żal. Ojciec postał, popatrzył, wzruszył ramieniem i powrócił do gazety, którą czytał. Niebieski żyrandol jasno oświetlał pokój, popękany fornir na meblach; za oknem przeraźliwie wiał wiatr i deszcz zacinał w szyby.
W tym właśnie
zimno, deszczowo. Komu w taki dzień chciałoby się szwędać? Zacząłem na półce ustawiać pocztówki krajowe i zagraniczne.<br>Matka siedziała nad albumem rodzinnym wyjętym z szafy. Twarz miała smutną - znałem ten album na pamięć, większość fotografii przedstawiała nieżyjące osoby. Dużo z nich zginęła podczas wojny, więc teraz musieliby być bardzo starymi ludźmi. Potem matka przywołała ojca, mówiąc, że ten to był na prawdę przystojny gość i najwięcej go żal. Ojciec postał, popatrzył, wzruszył ramieniem i powrócił do gazety, którą czytał. Niebieski żyrandol jasno oświetlał pokój, popękany fornir na meblach; za oknem przeraźliwie wiał wiatr i deszcz zacinał w szyby.<br>W tym właśnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego