Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
jakichś ważniejszych decyzji, do kryzysów gospodarczych... Radick był na miejscu. Nie mógł szantażować zwierzchnika sił zbrojnych (nie otwarcie w każdym razie) - ale mógł mu przypominać.
Wiadomo bowiem, że trudno na tym bożym świecie o bestię bardziej niewdzięczną niż polityk po wygranych wyborach. Na jedną czy dwie kadencje tworzyły się takie luźne przymierza lobbies o niesprzecznych ze sobą priorytetach, zdolne razem wywrzeć przemożną presję. W praktyce zawsze jednak konieczni okazywali się specjalnie dla tego celu wydelegowani przez kolobbystyczny komitet, półjawni nadzorcy-doradcy. Nie byli żadnymi szarymi eminencjami. W tych czasach, jak lubił Hunt powtarzać, nie było już szarych eminencji. Stanowili po prostu
jakichś ważniejszych decyzji, do kryzysów gospodarczych... Radick był na miejscu. Nie mógł szantażować zwierzchnika sił zbrojnych (nie otwarcie w każdym razie) - ale mógł mu przypominać. <br>Wiadomo bowiem, że trudno na tym bożym świecie o bestię bardziej niewdzięczną niż polityk po wygranych wyborach. Na jedną czy dwie kadencje tworzyły się takie luźne przymierza lobbies o niesprzecznych ze sobą priorytetach, zdolne razem wywrzeć przemożną presję. W praktyce zawsze jednak konieczni okazywali się specjalnie dla tego celu wydelegowani przez &lt;orig&gt;kolobbystyczny&lt;/&gt; komitet, półjawni nadzorcy-doradcy. Nie byli żadnymi szarymi eminencjami. W tych czasach, jak lubił Hunt powtarzać, nie było już szarych eminencji. Stanowili po prostu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego