Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
dla chorego okazało się płukanie żołądka. Bardzo intensywne - aż do pięciu litrów na dobę. Prawie wypluł z siebie wszystko co miał w środku. Jednakże po dwóch dniach zaczął odzyskiwać przytomność. Niebezpieczeństwo utraty życia minęło.
Tadeusz B. spędził w szpitalu jeszcze kilkanaście dni. Odżywiał się kleikami i kaszkami. Wyszedł bardzo słaby, lżejszy o ponad 10 kg. Sporo jeszcze czasu minęło, nim wrócił do pełni zdrowia. Dowiedziawszy się, jakim to koktajlem uraczył go "kochany tatuś" - po prostu nie wierzył, że to prawda...

Zabójczy koktajl

Prokurator postawił Jerzemu B. zarzut usiłowania zabójstwa syna. Przyszły "prezydent" początkowo nie przyznawał się do winy, odmawiając składania wyjaśnień
dla chorego okazało się płukanie żołądka. Bardzo intensywne - aż do pięciu litrów na dobę. Prawie wypluł z siebie wszystko co miał w środku. Jednakże po dwóch dniach zaczął odzyskiwać przytomność. Niebezpieczeństwo utraty życia minęło.<br>Tadeusz B. spędził w szpitalu jeszcze kilkanaście dni. Odżywiał się kleikami i kaszkami. Wyszedł bardzo słaby, lżejszy o ponad 10 kg. Sporo jeszcze czasu minęło, nim wrócił do pełni zdrowia. Dowiedziawszy się, jakim to koktajlem uraczył go "kochany tatuś" - po prostu nie wierzył, że to prawda...<br><br>&lt;tit&gt;Zabójczy koktajl&lt;/&gt;<br><br>Prokurator postawił Jerzemu B. zarzut usiłowania zabójstwa syna. Przyszły "prezydent" początkowo nie przyznawał się do winy, odmawiając składania wyjaśnień
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego