ni <orig>mom</> nic! Cały majątek mi zabrali, komunisty jebane! <br>Histeryzował, rzucał się na siedzeniu, macał rękami, szukając klamki. Włączyłem bieg, szybko odstawiłem go do domu.<br>Rozdział III<br>Tola wyraźnie liczyła, że przejmę kontrolę i doprowadzę sprawę do szybkiego i satysfakcjonującego finału. Tymczasem ja wróciłem z krótkiej wycieczki do Kulkowskich z mętlikiem w głowie. Jedyne, co wymyśliłem, to iść pobiegać. W szafie na wysoki połysk, która stoi w saloniku Toli i Zdzicha na pierwszym piętrze, miałem swoją półkę. Trzymałem tam sprzęt wędkarski i trochę ciuchów, łącznie z parą starych tenisówek, kupionych jeszcze w Detroit, spodenkami, koszulką i nylonową górą od dresu Adidasa