Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
przewala się śmierdzący wódką, potem i tarłem tłumek.
Trzeźwieję, odzyskuję swobodny oddech, znów samotny i wolny krążę po tym śmietniku.
Przy barze słucham wyznań półprzytomnego aktora na temat Boga, który go opuścił, i Józia, który go porzucił dla tej kurwy, dla Leonka.
Znajomi zapraszają do stolika.
Któryś ze starszych asystentów ma nadzieję, że zagram rolę jelenia i postawię pół basa.
Stawiam całą butelkę VAT 69, bardzo rzygotliwej szkockiej.
Po trzeciej szklaneczce starszy asystent pełznie w stronę toalety.
Zabawiam jego towarzystwo, póki reszta nie podąży jego śladem.
Na koniec wywołuję od baru sympatyczną leniwą kurewkę.
Idzie chętnie - zna mnie z opowiadań Teodory: dużo
przewala się śmierdzący wódką, potem i tarłem tłumek.<br>Trzeźwieję, odzyskuję swobodny oddech, znów samotny i wolny krążę po tym śmietniku.<br>Przy barze słucham wyznań półprzytomnego aktora na temat Boga, który go opuścił, i Józia, który go porzucił dla tej kurwy, dla Leonka.<br>Znajomi zapraszają do stolika.<br>Któryś ze starszych asystentów ma nadzieję, że zagram rolę jelenia i postawię pół basa.<br>Stawiam całą butelkę VAT 69, bardzo rzygotliwej szkockiej.<br>Po trzeciej szklaneczce starszy asystent pełznie w stronę toalety.<br>Zabawiam jego towarzystwo, póki reszta nie podąży jego śladem.<br>Na koniec wywołuję od baru sympatyczną leniwą kurewkę.<br>Idzie chętnie - zna mnie z opowiadań Teodory: dużo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego