Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
gdy już wyzna i opowie wszystko o sobie, zaczyna wyznawać o innych... Czasami aż krępujące bywa przysłuchiwanie się takim zeznaniom... Dowiadywanie się kto, z kim, kiedy, jak... A nieraz idzie o duchownych. O zakonnice. O żony, uchodzące za wierne. O panny na wydaniu, uchodzące za cnotliwe. Na Boga, każdy, myślę, ma takie sekrety. Musi być strasznie upokarzające, gdy ból zmusi do wyznawania ich. Takiemu bratu Arnulfowi. W obecności oprawców. Co, Reinmarze? Nie masz ty takich sekretów?
- Nie traktuj mnie w taki sposób, Grzegorzu - Reynevan zaciął zęby. - Wszystko zrozumiałem.
- Bardzom rad. Naprawdę.
Torturowany zaryczał.
- Kogóż-to - złość pomogła Reynevanowi przełamać lęk - tam
gdy już wyzna i opowie wszystko o sobie, zaczyna wyznawać o innych... Czasami aż krępujące bywa przysłuchiwanie się takim zeznaniom... Dowiadywanie się kto, z kim, kiedy, jak... A nieraz idzie o duchownych. O zakonnice. O żony, uchodzące za wierne. O panny na wydaniu, uchodzące za cnotliwe. Na Boga, każdy, myślę, ma takie sekrety. Musi być strasznie upokarzające, gdy ból zmusi do wyznawania ich. Takiemu bratu Arnulfowi. W obecności oprawców. Co, Reinmarze? Nie masz ty takich sekretów?<br>- Nie traktuj mnie w taki sposób, Grzegorzu - Reynevan zaciął zęby. - Wszystko zrozumiałem.<br>- Bardzom rad. Naprawdę.<br>Torturowany zaryczał.<br>- Kogóż-to - złość pomogła Reynevanowi przełamać lęk - tam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego