Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
poeta.- Skąd tak obłędne sny? Demon zimnej tundry wędruje za mną na koniec świata. Nie odpuszcza".
Po aresztowaniu spędził wiele miesięcy w ciasnej, brudnej celi. Bity i głodzony mówił wszystko, co chcieli usłyszeć jego oprawcy. Słowo miało wartość grymasu przesłuchującego oficera. Skrzywienia brwi nad stosami protokołów. Kupki strzepniętego popiołu kiepskiej machorki.
Wstał i ubrał się. Zszedł do restauracji. Mrok, dym papierosowy i zapach kobiecych perfum objęły go litościwie w posiadanie.
Inge obgryzała nogę kurczaka i tęsknie spoglądała na parkiet. Garcia rozparty przy stole pochłaniał potrawy i pił monstrualne ilości wina. Nie palił się do tańca. Jego południowy temperament kwitł jedynie w
poeta.- Skąd tak obłędne sny? Demon zimnej tundry wędruje za mną na koniec świata. Nie odpuszcza".<br>Po aresztowaniu spędził wiele miesięcy w ciasnej, brudnej celi. Bity i głodzony mówił wszystko, co chcieli usłyszeć jego oprawcy. Słowo miało wartość grymasu przesłuchującego oficera. Skrzywienia brwi nad stosami protokołów. Kupki strzepniętego popiołu kiepskiej machorki.<br>Wstał i ubrał się. Zszedł do restauracji. Mrok, dym papierosowy i zapach kobiecych perfum objęły go litościwie w posiadanie.<br>Inge obgryzała nogę kurczaka i tęsknie spoglądała na parkiet. Garcia rozparty przy stole pochłaniał potrawy i pił monstrualne ilości wina. Nie palił się do tańca. Jego południowy temperament kwitł jedynie w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego