tak zegnie łokieć, nie, że z zapałką, a on wytrzymał, a on głupi, jak but, ten koleś, tak ogólnie. I pech chciał, że pracuje tam, gdzie mamusia. I już była oczywiście relacja, że byliśmy w barze. No, tak było.</><br><who2><overlap>A co to za chłopak ?</></><br><who1><overlap> <gap> ja zapomniałam, że wzięłam tylko dwa machy.</></><br><who3>Dłużny.</><br><who2>Który to jest? <overlap>Ten, co u mamusi</> tam w recepcji pracuje, nie?</><br><who1><overlap>Takie brzydkie coś.</></><br><who3>Jego poziom był straszny, nie? O jakich, o jakich, o jakich on rzeczach mówił! Pierwsze co, to się chciałem z nim przywitać i wyciągam rękę, a on <q>O! Chciałbyś!</q> I pierwsze co, to rękę