Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
do wrednego dolnego cięcia, gdy nagle wybałuszył oczy, kichnął potężnie i usmarkał się, na moment opuszczając zastawę. Wiedźmin błyskawicznie ciął go w szyję, a ostrze doszło aż do kręgów.
- No i niech mi ktoś powie - wydyszał, patrząc na drgającego trupa - że używanie narkotyków nie jest szkodliwe.
Atakujący go ze wzniesioną maczugą bandyta potknął się i runął nosem w błoto, z potylicy sterczała mu strzała.
- Idę, wiedźminie! - krzyknęła Milva. - Idę! Trzymaj się!
Geralt obrócił się, ale nie było już kogo rąbać. Milva zastrzeliła jedynego zbójcę, który pozostał w okolicy. Reszta uciekła w las, ścigana przez kolorowe rycerstwo. Kilku prześladował na Bucefale Rycerz
do wrednego dolnego cięcia, gdy nagle wybałuszył oczy, kichnął potężnie i usmarkał się, na moment opuszczając zastawę. Wiedźmin błyskawicznie ciął go w szyję, a ostrze doszło aż do kręgów.<br> - No i niech mi ktoś powie - wydyszał, patrząc na drgającego trupa - że używanie narkotyków nie jest szkodliwe.<br> Atakujący go ze wzniesioną maczugą bandyta potknął się i runął nosem w błoto, z potylicy sterczała mu strzała.<br> - Idę, wiedźminie! - krzyknęła Milva. - Idę! Trzymaj się!<br> Geralt obrócił się, ale nie było już kogo rąbać. Milva zastrzeliła jedynego zbójcę, który pozostał w okolicy. Reszta uciekła w las, ścigana przez kolorowe rycerstwo. Kilku prześladował na Bucefale Rycerz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego