Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
Te rzeczy już zaliczyłem" - objaśnił Nocny Śpiewak.
"Nieumiarkowanie i tak dalej?"
"Większość kończy się na gadaniu. Ale spróbuj podebrać medykom trochę spirytusu... Złapią cię na piciu i ściana pewna."
"Jaka ściana?"
Wtedy Nocny Śpiewak przekazał mi klarowny obraz chłopca bez koszuli, jak wyprostowanymi rękami wspiera się o ścianę, a starszy mag zamierza się złożonym w kilkoro rzemieniem na jego plecy. Wzdrygnąłem się.
"Żartujesz? To jest kara jak dla niewolnika."
"Tym większa hańba. W każdym razie oni tak myślą."
"A tobie ile razy to się zdarzyło?"
Nocny Śpiewak machnął lekceważąco ręką.
"Kto by to liczył... Raz wypuściłem w świat chyba z tysiąc
Te rzeczy już zaliczyłem" - objaśnił Nocny Śpiewak.<br>"Nieumiarkowanie i tak dalej?"<br>"Większość kończy się na gadaniu. Ale spróbuj podebrać medykom trochę spirytusu... Złapią cię na piciu i ściana pewna."<br>"Jaka ściana?"<br>Wtedy Nocny Śpiewak przekazał mi klarowny obraz chłopca bez koszuli, jak wyprostowanymi rękami wspiera się o ścianę, a starszy mag zamierza się złożonym w kilkoro rzemieniem na jego plecy. Wzdrygnąłem się.<br>"Żartujesz? To jest kara jak dla niewolnika."<br>"Tym większa hańba. W każdym razie oni tak myślą."<br>"A tobie ile razy to się zdarzyło?"<br>Nocny Śpiewak machnął lekceważąco ręką.<br>"Kto by to liczył... Raz wypuściłem w świat chyba z tysiąc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego