Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
do tego ta zimna pogoda! Lekarz mu przepisał coś nowego, zaraz idę do apteki. Może pomoże.
- Trzeba próbować. Pani pozdrowi męża.
Dobrze jest mieć sąsiadów. Jest do kogo gębę otworzyć. Porządna kobieta, dużo pomogła w czasie choroby Heli, a i potem jeszcze przychodziła, czasem klusek przyniosła albo pranie wzięła do magla, bo na początku wdowieństwa on sobie całkiem nie umiał poradzić z tymi domowymi pracami. Jak ta Hela to robiła, wszystko jej się samo w rękach układało, takie te ręce miała pracowite i zgrabne. Jak wyprasowała koszulę, to bez jednej fałdeczki! - a on do dziś nie umie, męczy się godzinami i
do tego ta zimna pogoda! Lekarz mu przepisał coś nowego, zaraz idę do apteki. Może pomoże.<br>- Trzeba próbować. Pani pozdrowi męża.<br>Dobrze jest mieć sąsiadów. Jest do kogo gębę otworzyć. Porządna kobieta, dużo pomogła w czasie choroby Heli, a i potem jeszcze przychodziła, czasem klusek przyniosła albo pranie wzięła do magla, bo na początku wdowieństwa on sobie całkiem nie umiał poradzić z tymi domowymi pracami. Jak ta Hela to robiła, wszystko jej się samo w rękach układało, takie te ręce miała pracowite i zgrabne. Jak wyprasowała koszulę, to bez jednej fałdeczki! - a on do dziś nie umie, męczy się godzinami i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego