Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
czasem albo przynajmniej dodać jeszcze godzinę dwudziestą piątą, szóstą, siódmą, żeby każdy mógł zdążyć do urzędu, na autobus, na umówione miejsce, spotkanie?

Pośpiech, nieprzerwany ruch zawsze w jakimś kierunku, zawsze w jakimś celu, a po osiągnięciu go nic się tak naprawdę nie kończy. Jedno pragnienie wywołuje następne, przyciąga je niczym magnes opiłki żelaza, czas się kurczy, a człowiek dusi się w tak okrojonym czasie, poszerza więc nieustannie swoją przestrzeń, zarzuca sieć aż za horyzont, bo widok granicy jego ziemi przeraża go jeszcze bardziej, i jeszcze bardziej się dusi, mając już przestrzeń i ani chwili, by ją ogarnąć.
Wydawało mi się, że
czasem albo przynajmniej dodać jeszcze godzinę dwudziestą piątą, szóstą, siódmą, żeby każdy mógł zdążyć do urzędu, na autobus, na umówione miejsce, spotkanie? <br><br>Pośpiech, nieprzerwany ruch zawsze w jakimś kierunku, zawsze w jakimś celu, a po osiągnięciu go nic się tak naprawdę nie kończy. Jedno pragnienie wywołuje następne, przyciąga je niczym magnes opiłki żelaza, czas się kurczy, a człowiek dusi się w tak okrojonym czasie, poszerza więc nieustannie swoją przestrzeń, zarzuca sieć aż za horyzont, bo widok granicy jego ziemi przeraża go jeszcze bardziej, i jeszcze bardziej się dusi, mając już przestrzeń i ani chwili, by ją ogarnąć. <br>Wydawało mi się, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego